poniedziałek, 26 września 2011

Aleksander Sołżenicyn - Krąg pierwszy

Książek o czasach okrutnych  jest wiele, bo też wiele podłości i okrucieństw ten świat widział. Literatura obozowa, będąca najczęściej wspomnieniami byłych „zeków” (więźniów) jest ogromna. Warłam Szałamow, Eugenia Ginzburg, Gustaw Herling-Grudziński, Aleksander Sołżenicyn, by wymienić tylko kilku z tych, którzy ocaleli z tej radzieckiej maszyny do mielenia kości. 

         Metod na uniknięcie śmierci w obozach GUŁagu było wiele. Zostanie kapusiem bądź znalezienie sobie prominentnego stanowiska w obozowej hierarchii, było szansą na przetrwanie tego piekła, niewątpliwie jednak prawdziwą fortuną, łutem szczęścia było dostanie się na rajską wyspę archipelagu GUŁag, taką wyspą była „szaraszka”.
         Krąg pierwszy Aleksandra Sołżenicyna to powieść nawiązująca do Boskiej Komedii Dantego Alighieri. Krąg pierwszy – „szaraszka” to nic innego jak przedsionek piekieł, w którym przebywanie parzy i boli, dając jednak również cień szansy na przetrwanie. 
         Akcja powieści Sołżenicyna toczy się w „szaraszce” - więzieniu instytucie naukowo-badawczym. Bohaterowie powieści to więźniowie, często będący przy tym wybitnymi naukowcami. Ich zadaniem jest deszyfracja ludzkiego głosu. Urządzenie, które starają się skonstruować ci swoiści demiurgowie posłużyć ma do uchwycenia zdrajcy, który wydał obcemu państwu tajemnicę narodowej wagi. W Kręgu pierwszym odnajdziemy cała paletę różnorakich charakterów, oprócz więźniów są to strażnicy, nadzorcy, ministrowie aż na samym Stalinie kończąc. Czyni to tę książkę bardzo bogatą. Świat sportretowany przez wiele oczu staje się ciekawszy od tego, widzianego tylko z jednej perspektywy. Historie, które mają nam do opowiedzenia są poruszające, napawają lękiem.
Aleksander Sołżenicyn
         Krąg pierwszy, jak i pozostałe książki Aleksandra Sołżenicyna, laureata Nagrody Nobla, oprócz wysokiej wartości literackiej posiadają w sobie nieocenioną wartość moralną. Przemyślenia bohaterów należą do tych, które nadają książkom magiczny i ponadczasowy wymiar. Na pewno jest to książka niebanalna, chociażby z racji tego, że dotyczy niebanalnego tematu. Powieść gorąco polecam, szczególnie osobom interesującym się obozami GUŁagu. Wydaje mi się, że to właśnie ich to dzieło zainteresuje najbardziej. Nie pozostaje mi nic więcej jak życzyć nie tyle miło spędzonych chwil, co wielu refleksji i ciekawych przemyśleń a dla Aleksandra Sołżenicyna, za tę książkę, jaki i pozostałe chapeau bas.

Fragment książki
         „… – Nie szanowny panie – powiedział Rubin – po dawnemu jest pan w piekle, ale wdrapał się pan do jego najwytworniejszego, najwyższego kręgu. Pyta pan, co to takiego szaraszka? Wymyślił ją, jeśli chce pan wiedzieć, Dante. Pamięta pan, Dante łamał sobie głowę, gdzie ma powsadzać starożytnych mędrców? Obowiązek chrześcijański kazał mu wtrącić ich, jako pogan, do piekła. Ale sumienie humanisty nie mogło pogodzić się z tym, aby mężów tak światłych trzymać razem z innymi grzesznikami i poddawać torturom. Wymyślił więc dla nich Dante specjalne miejsce w piekle …”

2 komentarze:

  1. Właśnie zaczęłam ją czytać i coraz bardziej mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  2. 54 year-old Mechanical Systems Engineer Danny Foote, hailing from Vanier enjoys watching movies like Tattooed Life (Irezumi ichidai) and Gardening. Took a trip to La Grand-Place and drives a Ferrari 250 LM. zobacz tutaj

    OdpowiedzUsuń