poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Tiziano Terzani - DOBRANOC, PANIE LENIN!

Amur, rzeka rozdzielająca dwa imperia, które pragnęły razem przemierzyć drogę komunizmu usłaną złudnym szczęściem i prawdziwą krwią. Czas wspólnych planów w końcu dobiegł końca, przyjaźń przerodziła się w nienawiść, antagonizmy pomiędzy mocarstwami zaczęły się powiększać, aż w końcu przybrały barwę krwi. Amur, to legendarna rzeka, obserwatorka historii i tym razem …


                         IMPERIUM W GRUZACH

         Jest Rok 1991, po niespełna 70 latach imperium radzieckie chyli się ku upadkowi. Umiera w powolnej agonii, rozsypując się na kawałki. Odpadają jego przeszczepione dziesiątki lat temu części. Pierestrojka powoli kruszy mury tej archaicznej konstrukcji. Przygląda się temu Tiziano Terzani, natomiast owocem jego obserwacji jest to dzieło, DOBRANOC, PANIE LENIN!

         Cóż, po tej pozycji nie spodziewałem się niczego innego, jak tego, że będzie to rzecz ZNAKOMITA! Nie zawiodłem się i tym razem, książka okazała się kolejnym wyśmienitym reportażem tego autora, z całą masą barwnych historii, wspaniałych miejsc, interesujących przemyśleń, barwnych postaci i ciekawych sytuacji. Autor przygląda się upadkowi imperium z poziomu peryferii. Obserwuje reakcje ludności oraz władz ośmiu republik, na wieści dochodzące z Moskwy. Moim zdaniem, to właśnie jeden z najbardziej interesujących walorów tej książki, realnie oddany opis zmian zachodzących w dogorywającym ZSRR, widziany z perspektywy kresów imperium.
        
                            IM DALEJ TYM LEPIEJ

         Terzani próbuję, dostać się do Moskwy, nie udaję mu się jednak tego dokonać. Po namyśle odwraca swoje zainteresowanie Moskwą. Byłby tam jednym z wielu setek dziennikarzy z całego świata, zlatujących się nad truchło komunizmu.  Postanawia odbyć podróż po byłych ośmiu republikach konającego mocarstwa i stamtąd opisać zachodzące zmiany. Jedną z dobrych stron książek Terzaniego, są rewelacyjne opisy miejsc do których trafia. Wzbogaca je przy tym wspaniałymi historiami. Czytając książkę DOBRANOC, PANIE LENIN! oprócz tego, że znajdziemy się w niesamowitych miejscach to autor także dba o to abyśmy poznali je nie tylko „tu i teraz”, lecz przedstawia nam ich historię  sięgającą często wiele wieków wstecz. Przywołuje do życia legendy oraz postacie mające dla tych miejsc pryncypialne znaczenie. W taki o to sposób znajdziemy się m.in. w  „perle islamu”, „zwierciadle świata” jaką jest – Samarkanda czy w stolicy Kazachstany Ałma Acie. Wszystko to sprawia, że tę książkę czyta się naprawdę jednym tchem.  
         DOBRANOC, PANIE LENIN! To kolejna książka Tiziano Terzaniego wydana w Polsce. Książka ta jest znakomita, świadczyć może o tym, chociażby półka z bestsellerami jednej z największych sieci księgarń w Polsce. Znalazły się na niej trzy książki tego autora m.in. Powiedział mi wróżbita oraz  Nic nie zdarza się przypadkiem. Pozycję tę polecam naprawdę wszystkim, książkę czyta się bardzo przyjemnie, a co najważniejsze jest ona dziennikiem opisującym zmiany, które dla całego świata miały gigantyczne znaczenie. Na koniec mam jednak pytanie, czy komunizm naprawdę został przegnany z tych krajów? Cóż, odpowiedź znajdziecie w DOBRANOC, PANIE LENIN!

Fragment książki:
„W podobnej jak Jelena czy Grigorij sytuacji znajdują się miliony innych ludzi, którzy przez te wszystkie lata tułali się z jednego końca Związki Radzieckiego na drugi, a teraz stoją w obliczu rozpadu państwa. Wielu emigrowała dobrowolnie, inni zostali do tego zmuszeni. Większość ludzi, którzy trafili do Kazachstanu, to ofiary dyktatury, zesłani na przymusowe roboty więźniowie Gułagu, deportowani z różnych stron kontynentu w związku z podejrzeniami o zdradę systemu . W latach trzydziestych wszyscy przebywający na wschodnie tereny Syberii Koreańczycy  i Chińczycy byli na rozkaz Stalina wysiedlani ze swych domów i wysyłani na ziemie zachodnie, głównie tutaj, do Kazachstanu.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz