poniedziałek, 14 marca 2011

Paul Therox - Pociąg Widmo do Gwiazdy Wschodu


Przebyć Europę oraz Azję wyłącznie pociągiem wydaje się abstrakcją. Pomysłem eterycznym, czasochłonnym, wręcz niemożliwym do zrealizowania, w dobie super szybkich samolotów, mogących za jednym razem zabrać na pokład ponad ośmiuset pasażerów. Tak długa podróż do przebycia koleją jawi się jak anachronizm, relikt przeszłości, ewokacja wypraw dawnych podróżników.

Jak igła w stogu siana


Poszukiwałem książki z podróży, nie sztampowej, ciekawej, kuriozalnej. Dlatego kiedy na półce księgarskiej spostrzegłem książkę Pociąg Widmo do Gwiazdy Wschodu autorstwa Paula Therox, pomyślałem że będzie to właśnie taka książka. Autor przebył dwa kontynenty pociągiem wyruszając z Londynu. Odwiedził takie kraje jak m.in. Turkmenistan rządzony przez niezrównoważonego Nijazowa, skrajne Indie czy Sri Lankę w której ostoję znalazł Arthur C. Clark ( autor książek fantastycznonaukowych jak na przykład seria Odyseja Kosmiczna). Paul Therox dociera w końcu do tytułowej Gwiazdy Wschodu, następnie powraca przez stepy Rosyjskie w pędzącym pociągu Expresu Transsyberyjskiego. Książka ta jest pozycją powstałą na wskutek świadomie przebytej podróży. Odbytej dwukrotnie w przeciągu trzydziestu lat. Gdyż szlak w który wybiera się autor jest ponowieniem drogi przemierzonej trzy dekady wcześniej, opisanej w Wielkim Bazarze Kolejowym.

Emocje, emocje! 

Paul Therox
Tytuł książki wprawił mnie w euforyczny nastrój. Umysł zaczął tworzyć piękne scenerie widziane zza okna pędzącego pociągu do którego bilet miałem zaraz nabyć, biletem oczywiście okazała się ów książka. Po przeczytaniu pierwszych stron poczułem się odrobinę rozczarowany. Umysł który pod wpływem tytułu stworzył obraz podróży, napotkał kompletnie inna wizję od wyobrażonej. Na szczęście pierwsze stronice okazały się powoli toczącym pociągiem, wyjeżdżającym z peronu, który jak się po chwili okazało, wyjechał z zakładanym wcześniej hukiem i impetem. Prowadzeni przez autora, spróbujemy zrozumieć panujące zwyczaje, konflikty, czy historię, które autor ukazuje nam na niespełna 700 stronach literatury podróżniczej, łączącej w sobie elementy reportażu. Poleciłbym tą książkę wszystkim osobą, których niesforne umysły wiodą w siną dal, lecz ciałem pozostają wciąż w swych domach.

3 komentarze:

  1. No to dzięki Tobie już wiem co będzie moją kolejną pozycją do przeczytania;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie przedstawiona recenzja,zdaje się ,że dobrej książki. Mam nadzieje,że kolejne recenzje będą równie ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. W czasach, w których czytelnictwo zostało zephcnięte na dalszy tor, kiedy ludzie nie maja czasu sięgnąć po ksiązkę, takie miejsce, jak to jest cudowną odskocznią. Pokazuje wszystkim zabieganym, że jednak nie warto zapominać o istnieniu ksiązek. Recenzje zamieszczone na stronie są bardzo subtelne, zachęcając wszystkich ciekawskich do sięgniecia po jedna z proponowanych publikacji.

    OdpowiedzUsuń